| Wysłana - 19 grudnia 2010 o 18:05 |
Przychodzi Józek do lekarza, rozpina rozporek, wyjmuje penisa i kładzie go na biurku. Zdziwiony lekarz pyta:
- I co z nim nie tak? Czy jest za mały?
- Nie, nie jest za mały.
- Czy jest za duży?
- Nie, nie jest za duży.
- A może pana boli?
- Nie, nie boli mnie.
- To co z nim jest?
- Fajny co ?
| | Wysłana - 19 grudnia 2010 o 21:45 |
Batman zajebiaszcze te kawały :)))) | | Bogda | |
| Wysłana - 2 lutego 2011 o 16:54 |
Arthur Davidson, założyciel fabryki motocykli Harley-Davidson umarł
i poszedł do nieba. Święty Piotr pyta się go w bramie niebiańskiej:
- Ponieważ byłes dobrym człowiekiem możesz sobie wybrać takich
kolegów w Niebie jakich chcesz. Z kim chciałbyś się zapoznać?
- Arthur odpowiada: - Najpierw musze się rozmowić z Panem
Bogiem.
- Zaprowadzili go do sali tronowej i Bóg uścisnął Arthurowi ręke. Na
to Arthur mówi:
- Ty jesteś wynalazca kobiety?
- Tak - odpowiada Bóg
Na to Arthur:
- Twój wynalazek ma pare poważnych wad. Po pierwsze, robi za
dużo hałasu na wysokich obrotach. Po drugie, wtrysk paliwa jest za
blisko rury wydechowej. Po trzecie, koszty napraw i utrzymania sa
ogromne.
Na to Bóg wystukał cos na komputerze i drukarka wyrzuciła
statystykę.
- Popatrz - mówi Bóg możliwe ze mój wynalazek ma wady, ale
więcej mężczyzn na nim jeździ niż na twoim!
| | Bogda | |
| Wysłana - 2 lutego 2011 o 17:06 |
Dziennikarz rozmawia z kierownikiem na budowie drogi:
-widze że prace na budowie postępują szybko
-taaa, właśnie lejemy asfalt
-a co robi ten motocyklista na środku swieżego asfaltu?
-wie pan, oni jeżdża jak wariaci a ten nie uważal to i wpakował się
-ale on jest prawie po oski w asfalcie, macha, krzyczy, coś
pokazuje,
-nie wylizie, asfalt porządny z importu
-o raaany ale się drze! Co się stalo?
-eeee nic, walec ruszył
| | Bogda | |
| Wysłana - 2 lutego 2011 o 17:07 |
Policjant zatrzymuje motocykliste jadącego w czapce zamiast
kasku:
-dzień dobry, dlaczego to sie bez kasku jeździ, co?
-no...to dlatego, że przeprowadziłem test na bezpieczeństwo; otóż
wzięłem czapke i kask...zrzuciłem z 10 piętra i co się okazało?
Kask pękł a czapka pozostała nienaruszona...
| | Miron | |
| Wysłana - 2 lutego 2011 o 20:33 |
PAMIĘTNIKA PRAWDZIWEGO MĘŻCZYZNY czyli JESZCZE ŻYJĘ
PONIEDZIAŁEK 07.06.
Żyję. Wciąż żyję. Mój lekarz mówi, że to cud. Wczoraj pokłóciłem się
z żoną. Smęciła mi i smęciła to jej powiedziałem w końcu:
- Gadaj sobie do woli. Mnie to i tak lewym uchem wpada, a prawym
wypada.
Dziś lekarz założył mi opatrunek na prawe, a żona powiedziała, że mi
już teraz nic nie wypadnie. Do lekarza ze mną poszła cholera jedna. Przy
okazji tego ucha o niestrawności mojej żeśmy gadali i lekarz mnie pyta:
- A zgagę Pan ma?
No to mu mówię: - A co nie widać?
Tylko po cholerę się na nią patrzyłem? I tym razem unik się nie udał i dodatkowo szycie brwi miałem.
SOBOTA 12.06
Szczerość jest przereklamowana. Z babami nie ma co szczerze w ogóle
gadać. Wczoraj mojej żonie przyszło na jakieś czułości. Leżymy sobie, a ona do mnie z tekstem:
- Ty w ogóle nie jesteś o mnie zazdrosny!
- Jestem....
- Ciekawe, a co byś pomyślał, jakbyś się dowiedział, że cię
zdradziłam z twoim najlepszym przyjacielem?!
- Że jesteś lesbijką...
Brew nie zdążyła się zagoić. Miałem drugie szycie i o dwa szwy więcej.
Do trzech razy sztuka?
PONIEDZIAŁEK 28.06.
Facet to nie powinien okazywać swojej radości. Byłem na imprezie z
kolegami. Impreza jak impreza. Trochę popiliśmy, rozochocony wróciłem do
domu. Trochę nawalony i radosny. Chciałem się podzielić tą radością więc
klepię starą w dupsko z uśmiechem i wołam:
- Ty jesteś następna grubasku ...
Nie zdążyłem dokończyć zdania, a ze szpitala dopiero dziś mnie
wypisali.
SOBOTA 03.07.
W poniedziałek idę do dentysty zobaczyć, czy implant jedynki mi się
będzie trzymał. A wszystko przez te perwersje. Że też ludziom takie
durnoty do głowy przychodzą. Wracam zjebany z pracy, żryć się chce,
wchodzę do chałupy, a moja stara stoi w drzwiach sypialni, oparta o
futrynę, cała w lateksie i kręci pejczem. To się pytam:
- Co na obiad Batmanie?!!
Obiadu nie było, a przynajmniej ja nie miałem, obudziłem się dopiero dziś po śniadaniu.
CZWARTEK 08.07.
Czas to ma destrukcyjny wpływ na moją osobę. Dziś dostałem w ryj za
spóźniający się zegar. Czy to do cholery moja wina była, że się spóźnił?
Wchodzę do domu, a żona mi od drzwi smęci:
- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za
mną.
- Zawsze się spóźniał - odpowiedziałem szybko.
Kurde, za szybko. A niby czas to pieniądz. Mnie to kosztowało pięć
stów za remont górnej trójki.
PIĄTEK 16.07.
Czy wszystkie kobiety mają kompleksy na tle cycków? Wczoraj kupiłem
parę płyt DVD. Mieliśmy z kumplami wieczorem pooglądać u Zenka. Żona się pyta
po cholerę kupiłem płyty skoro DVD nie mam? No to ja się zapytałem po
cholerę kupuje staniki? T a brew to mi się chyba nie zagoi.
WTOREK 20.07.
Ja to kobiet nigdy nie zrozumiem. Na przeprosiny za te staniki
kupiłem żonie kwiaty. Wchodzę do domu. Całuję ją w policzek z uśmiechem. Wręczam kwiaty, a ta drze się na mnie:
- Tak, Tak! Teraz może będę nogi rozkładać przez tydzień??? Co???!!!
Na to ją pytam grzecznie: - A dlaczego? To wazonów już nie mamy??
No i za kwiaty dostałem po ryju. Teraz wiem czemu faceci nie kupują
żonom kwiatów. Mają kurde rację.
PIĄTEK 23.07.
Ten dzień w pamiętniku zapiszę sobie wielkimi literami i podkreślę
na czerwono. Dziś głośno wyraziłem swoje zdanie w domu. Powiedziałem żonie,
że jest głupią cipą i uciekłem pod stół w kuchni, a ta się do mnie
drze: - Natychmiast wychodź spod tego stołu!
- Nie wyjdę! - krzyczę
- Mówię ci wyłaź! - drze się znowu i sięga po wałek do ciasta.
- Nie wyjdę! â odszczekuję się jej dzielnie.
- Wyłaź, ty tchórzu! drze się do mnie i wali wałkiem po stole.
- Nie wyjdę i już - podtrzymałem hardo swoją decyzję.
W końcu chłop musi mieć swoje zdanie!
| | Wysłana - 2 lutego 2011 o 22:43 |
Bogda napisał(a):
Policjant zatrzymuje motocykliste jadącego w czapce zamiast
kasku:
-dzień dobry, dlaczego to sie bez kasku jeździ, co?
-no...to dlatego, że przeprowadziłem test na bezpieczeństwo; otóż
wzięłem czapke i kask...zrzuciłem z 10 piętra i co się okazało?
Kask pękł a czapka pozostała nienaruszona...
to bylo o blondynce :-P | | Lepodar | |
| Wysłana - 31 marca 2011 o 15:39 |
Był kiedyś bardzo dobry proboszcz, człowiek wielkiej wiary i dobroci. Nie uciekały przed nim zwierzęta, karmił biedaków, nocował biednych. Któregoś wieczora wracał po mszy na plebanię i usłyszał ciche wołanie:
- Księże proboszczu...
Odwrócił się ale nic nie zobaczył. Po chwili wołanie powtórzyło się i w szarówce dostrzegł siedzącą na kamieniu żabę. Podszedł i schylił się nad ledwo żywym zwierzątkiem a ono wyjąkało:
- Weź mnie ze sobą, jestem zaklętym przez złą wiedźmę 17-letnim ministrantem, weź mnie na plebanie, nakarm, napój, przytul, pocałuj, a zdejmiesz zły czar...
Proboszcz niewiele myśląc zabrał żabkę, nakarmił, napił, przytulił i pocałował. Rano obudził się, patrzy a koło niego leży piękny 17-letni ministrant. I taka jest nasza linia obrony Wysoki Sądzie... | | Wysłana - 29 kwietnia 2011 o 12:19 |
Dane techniczne kota (zał. 3)
Model: kot ☺
Prędkość maksymalna
· na bardzo krótkim dystansie: zmienna, zaleŜna od chwilowej zachcianki
· na krótkim dystansie: zmienna, zaleŜna od chwilowej zachcianki
· na długim dystansie: zmienna, zaleŜna od chwilowej zachcianki
Napęd
· 4 łapy
Ogumienie
· poduszki z chowanymi kolcami
Masa w stanie suchym
· róŜna: od 0,5 do 20 kg, typowo 3 - 5 kg; rośnie z upływem czasu
Spoczynkowe zuŜycie paliwa
· w stanie niewychodzącym: puszki oraz kocia karma z pobliskich sklepów
· w stanie wychodzącym: jak w stanie niewychodzącym plus ptaki i owady
· w stanie wolnym: 5 myszy na dobę lub równowartość z najbliŜszego śmietnika
ZuŜycie paliwa przy maksymalnej prędkości
· takie samo jak spoczynkowe, poniewaŜ maksymalna prędkość nigdy nie jest osiągana
Przyspieszenie
· najwyŜsze w stronę kuchni
· najniŜsze (zazwyczaj ujemne) w stronę weterynarza
Obroty
· ogonem, rosną przy zdenerwowaniu
Stopień spręŜania
· do skoku, zwykle na widok innego kota, ptaka, owada lub innej zdobyczy
Wykonanie
· dostępne są modele jedno- i wielobarwne (do 3 kolorów)
Trwałość
· przy odpowiedniej obsłudze: kilkanaście lat; pojedyncze egzemplarze dwukrotnie dłuŜej
WyposaŜenie dodatkowe
· Klakson. Poziom głośności i rodzaj dźwięku silnie zaleŜy od egzemplarza
Obsługa okresowa
· Przeglądy u weterynarza. Ze względu na pojawiające się przyspieszenia ujemne wymaga
transportowania i unieruchomienia na lawecie
Przniesiono: 3 maj 2011, 14:11 przez: Ra | | Lepodar | |
| Wysłana - 29 kwietnia 2011 o 14:32 |
Już go kiedyś wklejałem tu gdzieś....:))
Zima, wokół zaspy, przydrożny bar poza miastem do którego wchodzi facet i od progu krzyczy:
- barman setkę, którą natychmiast wypija, po czym spluwa na podłogę i złorzeczy: „pie*dolony motocyklista” …
Sytuacja powtarza się kilkukrotnie: setka, spluniecie i tekst „pie*dolony motocyklista”…
Po którymś tam razie barman nie wytrzymał i pyta:
- człowieku, dlaczego przeklinasz mi tu i obrzydliwie na podłogę plujesz…??
Facet na to odpowiada:
- jestem kierowcą TIR-a, i pech chciał, że tu w pobliżu zakopałem się w zaspie, trzy godziny próbowałem się wydostać i nic, nagle podjechał gość na motocyklu i mówi:
- jeśli masz hol to ja ciebie wyciągnę z tej zaspy…
- ja mu na to…: powaliło cię?? ty mojego 18-kołowca motocyklem z zaspy??, człowieku jeśli ty tego dokonasz to ja ci ze szczęścia loda zrobię…!!
- TFU… pie*dolONY MOTOCYKLISTA!!
Przniesiono: 3 maj 2011, 14:06 przez: Ra | | Wysłana - 29 kwietnia 2011 o 17:07 |
na przedmieśću Londynu patrol policji zatrzymuje motocyklistę,ten sciąga kask i z angielską flegmą pyta: czyszbym jechał zbyt szybko?!.Na to policjant ( wyciągając bloczek mandatowy) nie poprostu leciał pan za nisko:)
Przniesiono: 3 maj 2011, 14:07 przez: Ra | | Wysłana - 8 września 2011 o 9:27 |
..ale mamy za To temat dla Humoru ;-)...
Zmieniono: 8 wrz 2011, 9:38 przez: Ra
Przniesiono: 8 wrz 2011, 9:49 przez: Ra | | Ra | |
| Wysłana - 8 września 2011 o 9:39 |
Jedzie trzech gości na motorze. Jeden normalny prowadzi motor, drugi jąkała siedzi za nim, a trzeci niemowa siedzi za jąkałą. Jąkała puka kierowce i mówi szsz... kierowca zrozumiał, że szybciej i dodał gazu. Po chwili znów puka kierowce i mówi szsz... no to kierowca jeszcze szybciej. Po chwili znów puka kierowce i mówi szsz... na to kierowca:
- szybciej już nie mogę!
A jąkała:
- Szszymon spadł! | | Ra | |
| Wysłana - 8 września 2011 o 9:40 |
- Ty już mnie nie kochasz! - wzdycha dziewczyna jadąca z chłopakiem przez las na motorze.
- Ależ kocham cię! Dlaczego tak uważasz?
- Bo zawsze w tym zagajniku psuł ci się motor. | | Wysłana - 8 września 2011 o 9:45 |
Zmieniono: 8 wrz 2011, 9:49 przez: Ra | | Wysłana - 8 września 2011 o 20:22 |
nie wiem czy już był, ale zaryzykuję:
przychodzi 80 latek do b***elu i bierze dziewczynę do pokoju
płaci i mówi, żeby ta zrobiła mu loda
po paru minutach zmęczona pro****utka mówi:
"Dziadku, ale on nie stoi!!"
a dziadek odpowiada:
"On nie ma stać, on ma być czysty!!"
:D:D:D:D | | Wysłana - 8 września 2011 o 21:34 |
Facet w aptece:poprosze niebieską tabletkę.Babcia szturcha faceta i pyta: Na co jest ta niebieska tabletka?! Facet odpowiada:Babciu to nie dla ciebie!Babcia nie daje za wygraną i pyta znowu:na co jest ta niebieska tabletka?!To dla mężczyzn nie dla babci-odpowiada facet.Znowu pada to samo pytanie:Na co jest ta niebieska tabletka?!Wtedy mężczyzna stojący w kolejce nie wytrzymał i krzyknął:Ta niebieska tabletka jest na jebanie!! A babcia na to: to poprosze 4 sztuki,jebie mnie w karku,krzyżu,łokciu i barku | | Wysłana - 9 września 2011 o 6:05 |
przychodzi stonoga do szewca , a szewc na to :
- nawet mnie nie wku*wiaj ...... | | Bogda | |
| Wysłana - 9 września 2011 o 20:55 |
Szczyt pijaństwa: Upić ślimaka tak, żeby do domu nie trafił.
Wchodzi nauczyciel do klasy i mówi:
-Wszyscy nienormalni proszę wstać!
Wstaje Jasiu a nauczyciel się go pyta:
-Jasiu dlaczego wstałeś?
A Jasiu na to: -No bo mi głupio jak pan tak sam stoi...
| | Bogda | |
| Wysłana - 9 września 2011 o 20:58 |
Stoi krowa nad brzegiem rzeki i pali trawkę. Przymulona, wzrok mętny. Podpływa do niej młody bóbr i pyta:
- Ty, krowa - co Ci tak dobrze?
Krowa na to:
- A, palę sobie trawkę.
Bóbr:
- A co to jest?
Krowa:
- Nie wiesz? Aaaa, młody jesteś. Weź tu skręta, zaciągnij się porządnie, zanurkuj sobie, popłyń do swego żeremia, wróć, wypuść dym i zobaczysz, jakie to przyjemne.
Jak postanowili, tak zrobili. Boberek zaciągnął się, zanurkował, ale że pierwszy raz, więc od razu pod wodą zaczęło go brać. Wynurzył się więc i położył na brzegu. W tym momencie podpłynął do niego hipopotam i zapytał, co mu tak dobrze. Bóbr opowiedział o krowie, która stoi nad brzegiem i daje pociągnąć trawkę. Hipopotam zanurkował więc, podpłynął do krowy, wynurzył się przed nią i powiedział:
- Cześć!
Na to krowa, krztusząc się dymem, krzyknęła:
- Bóbr! K*rwa!!! Wypuść powietrze! |
|