| Wysłana - 25 listopada 2010 o 22:02 |
Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk – stary zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, k***a, w koszyk
|
| Wysłana - 25 listopada 2010 o 23:03 |
Batman!!! zaje! koszyk. Dobre Hahaha:) |
| Wysłana - 28 listopada 2010 o 14:43 |
Na dyskotece Rosjanin tańczył z dziewczyną Turka...
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam czeka na niego tłum Turków.- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - wrzasnęli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami... |
| Wysłana - 29 listopada 2010 o 21:55 |
Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka (typ blondynki), podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni (do swoich kobiecych, domowych obowiązków). I tak jest co dzień od ślubu.
Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
- Kochanie powiedz mi co to jest "konsternacja".
Mąż leniwie składając gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu z inną kobietą..., to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
- Ahaaa.... i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl kurewstwa z konsternacją!!
|
| Wysłana - 29 listopada 2010 o 21:56 |
Mówi kolega do kolegi:
- Co byś wolał, mieć piękną zonę która by cię zdradzała non stop, czy brzydką a wierną ci do końca życia??
Ten się zastanawia, kolega mu przerywa i się go pyta:
- Zastanów się co byś wolał jeść gówno sam czy tort z kolegami?
|
| Wysłana - 29 listopada 2010 o 22:24 |
batman, kawały dobre, ale masz coś do blondynek? ;> kolor włosów o niczym nie świadczy |
| Wysłana - 2 grudnia 2010 o 11:13 |
|
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 12:30 |
Ojciec mówi do Jasia
-Spytaj się matki czy by dała dupy murzynowi za 2 tysiące
Jasiu idzie do matki i mówi
-Mamo dała byś dupy murzynowi za 2 tysiące
Mama odpowiada
-Przydały by się nowe mebelki no dała bym
Jasiu przychodzi do ojca i mówi
-Mama by dała
Ojciec mówi do Jasia
-To teraz idź się spytaj siostry czy by nie dała
Jasiu idzie do siostry i pyta
-Dała byś dupy murzynowi za 2 tysiące
Siostra odpowiada
-Kasa by się przydała na jakieś ciuch albo na coś inne dała bym
Jasiu wraca do ojca i mówi
-Siostra by Dała
Ojciec mówi do jasia
-Idź teraz do dziadka i się spytaj czy by dał
Jasiu idzie do dziadka i się pyta
-dziadek dał byś dupy murzynowi za 2 tysiące
Dziadek odpowiada
-emerytura mała pieniądze potrzebne dał bym
Jasiu wraca do ojca i mówi
-Dziatek by dał
Ojciec na to
-Patrz synu w teorii mamy 6 tysięcy w kieszeni a w praktyce mamy dwie dziwki i pedała w rodzinie
|
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 12:36 |
Policjant zamknął się w komórce i przez kilka dni rozbierał swój nowo kupiony motocykl na części.
Żona się pyta :
- Po co to robisz ?
- Poprzedni właściciel powiedział mi, ze włożył w niego 5 tyięcy!! |
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 12:40 |
Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera:
- Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdząc że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
- To jest bardzo proste. Odpowiada kelner. Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę a ja jego interes.
|
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 12:41 |
Przychodzi Jasio do taty i mówi:
-tato dziś w nocy miałem pierwszy raz stosunek
TATO dumny mówi
-to świetnie synu. jak było
-dobrze
-a kiedy zamierzasz to powtórzyć Jasiu
-oj nie wiem tato bo mnie od tego stosunku wciąż dupa boli |
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 12:42 |
Po kilku nocach panna młoda skarży się matce:
- Wiesz mamo już kilka nocy śpimy razem i nic,
jeszcze się nie kochaliśmy
- Ależ córeczko, może jest zestresowany
- Ale mamo on tylko książkę czyta, i wcale nie zwraca na mnie uwagi
- Wiesz córeczko, skoro on nie zwraca uwagi to może
ja się położę zamiast ciebie i sprawdzę, o co chodzi.
I tak zrobiły. Maż w łóżku czyta książkę, teściowa się kładzie i leży,
nagle maż wsuwa rękę pod kołdrę i w majteczki zaczyna rękę wkładać.
Wyskoczyła teściowa z łóżka i do córeczki:
- Ależ kochanie, chwile leżałam i zaczął się do mnie dobierać
- Tak, tak..., Palec zmoczy, kartkę przewróci i dalej czyta... |
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 12:47 |
Mówi blondynka do koleżanki:
- Wczoraj wchodzę do kuchni a mój mąż siedzi na taborecie i wali sobie konia!
- I co?! Zrobiłaś mu awanturę?
- Nie - zrobiłam mu laskę - lepiej umyć zęby niż podłogę... |
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 12:50 |
Był sobie Adam i Ewa. Pewnego dnia Ewa mówi do Adama:
-Adam poruchajmy się.
Adam mówi:
-Rozkraczaj się.
Ewa się rozkracza. Adam patrzy i mówi:
-Ale ty tam nic nie masz!.
spie*dalaj i jak będziesz coś miała to przyjdź.
Ewa idzie przez las i płacze. Mówi:
-skąd ja znajdę cipę?
Nagle spotyka bociana. Bocian mówi:
-Czemu płaczesz?
-Adam powiedział, że nie mam cipy, więc się ze mną nie będzie ruchał.
A bocian odpowiada:
-To nie ma sprawy ja mam długi dziób to ci wydziobie.
I od tej pory bociany mają czerwone dzioby a dziewczyny cipę.
Wraca Ewa do Adama i mówi:
-Adam mam już cipę.
-To się rozkraczaj.
Ewa się rozkracza.
-A co to - mówi Adam - a gdzie włoski.
spie*dalaj i nie pokazuj mi się bez nich.
Ewa idzie przez las i płacze. Spotyka małpę.
-Czemu płaczesz - pyta się małpa.
-Nie mam włosów na cipie i Adam nie chce się ze mną ruchać!.
-Nie martw się - odpowiada małpa - ja mam trochę włosów to mogę ci trochę oddać.
I od tej pory małpy mają gołe dupy a dziewczyny włosy na cipie.
Idzie Ewa do Adama i mówi:
- Adam mam już włosy! Możemy się ruchać
- To się rozkraczaj. Adam wsadza jej ale po chwili wyjmuje i mówi
- Ała co ty chcesz żebym ja sobie skórę zerwał?
spie*dalaj i bez śluzu nie przychodź.
Ewa mówi do siebie - gdzie ja znajdę śluz? Idę się utopić.
Przychodzi nad wodę. Już ma skakać kiedy nagle pojawia się śledź.
- Czemu płaczesz? - pyta się śledź.
-Nie mam śluzu i Adam nie chce się ze mną ruchać.
-Ja mam dużo śluzu - mówi śledź - mogę ci trochę pożyczyć.
I od tej pory nie wiadomo czy śledź śmierdzi pizdą czy pizda śledziem!
dobra na dzisiaj wystarczy idę bo na objad dzisiaj śledzie :))) |
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 12:55 |
Ale ten już jest ostatni- bżydliwi niech nie czytają-
Zenek siedzi na kanapie i wspomina..
K... robiłem to na wszystkie możliwe
sposoby z kobietami z całego świata...
Nagle doznaje olśnienia.. Pędzi biegiem do najbliższego burdelu..
Wchodzi, w środku burdel-mama pokazuje mu cały asortyment
- Zenek jednak nie może się zdecydować i mówi: mam ochotę na kobietę
która przynajmniej przez trzy miesiące nie będzie się myła.
- Burdel-mama na to: jak dobrze pan zapłaci nie ma problemu
przygotujemy dla pana odpowiednią panią.
Dochodzą do porozumienia, umawiają się za trzy miesiące.
Mijają trzy miesiące Zenek wchodzi do burdelu i pyta:
miałem tu specjalne zamówienie !
Burdel-mama na to: a tak, tak pierwsze piętro pokój 9.
Zenek tak napalony biegnie po schodach, wbiega na pierwsze piętro,
a tam półmrok mnóstwo much i robaków z trudem znajduje pokój nr 9 ,
otwiera drzwi, patrzy a tam leży naga kobieta i mówi:
- dalej chodź
Zenek nie czekając długo rzuca się na nią odganiając robactwo,
zaczyna lizać jej cipkę.
Ona taka wyposzczona zaczyna wić się i jęczeć.
On chlipie coraz szybciej.
Ona coraz bardziej podniecona przyciska jego głowę ściskając ją udami, coraz mocniej i mocniej.
Zenek coraz bardziej purpurowy, chlipie ile wlezie.
Ona ściska z całych sił.
Zenek tracąc oddech bełkocze
pp.. pprr.. pprro.. pprrosz.. proszę ........... - p.. p.. puść bąka !! |
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 13:04 |
Hahahahah Robson widzę, że mikołaj przyniósł worek z kawałami:) Już mi weselej od rana:P
Zmieniono: 6 gru 2010, 23:48 |
| Wysłana - 6 grudnia 2010 o 23:03 |
mam glupiego kawala:
przychodzi blondynka ze zdjeciem rentgenowskim kregoslupa do lekarza pierwszego kontaktu i mowi, panie doktorze, mam dwa kregoslupy, lekarz popatrzyl, pocmokal i mowi: wie pani co? tampony to sie wyjmuje a nie upycha.
koniec kawalu, tak mi sie skojarzylo z pewna konkurencja na sufie |
| Wysłana - 8 grudnia 2010 o 17:58 |
Dzwoni chrześniak do chrzestnego :
-Cześć wujku , chcę cię zaprosić na mój ślub
- o to bardzo się cieszę że o mnie pamiętasz , a co ci kupić w prezencie ?
- kup mi dwa jajka
- jak to dwa jajka ( dziwi się wujek )
- na komunie ch.ja mi dałeś to będę miał do kompletu |
| Wysłana - 10 grudnia 2010 o 12:20 |
Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam
wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty
zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na
kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo już mnie wku*wia!
|
| Wysłana - 10 grudnia 2010 o 12:22 |
Wigilijny poranek. Żona budzi Stefana o 7.00.
- Stefan, no Stefan, nie mam masła. Słyszysz?
- A co ja na to poradzę.
- Ubieraj się i idź do sklepu.
- Ale ja nie wiem gdzie jest w sklepie masło. ( kombinuje Stefan)
- Wejdziesz, naprzeciwko kasy są lodówki, w pierwszej jest mleko, a w drugiej masło, idź. Stefan wstał, ubrał się poszedł do sklepu. Przeszedł obok kas, podszedł do lodówki, wyjął masło i poszedł zapłacić. Na kasie stała zajebista laseczka. Stefan trochę z nią pogadał, pożartował, a laska niespodziewanie zaproponowała aby poszli do niej. Poszli i troszkę potentegowali. Po upojnym popołudniu Stefan budzi się i widzi że jest przed 20.00. Wyskakuje z łóżka i mówi do laski
- Masz mąkę?
- Mam.
- To przynieś szybko i posyp mi ręce.
Laska zdziwiona przynosi mąkę i posypuje ręce Stefana po czym on wybiega z domu.
W domu Stefanowi drzwi otwiera żona.
- Stefan gdzieś ty był, rodzina się zjechała, zjedliśmy kolację bez masła.......Gdzie byłeś?
- Skarbie, jestem ci winny wyjaśnienie. Otóż poszedłem do sklepu, z lodówki wyjąłem masło i poszedłem zapłacić. Na kasie stała zajeb***a laseczka, trochę z nią pogadałem, pożartowałem, a ona mnie zaprosiła do siebie a u niej trochę zabradziażyliśmy Obudziłem się i szybko przyjechałem do domu.
Żona wysłuchała wszystkiego spokojnie i ze zniecierpliwieniem w głosie powiedziała:
- Pokaż ręce.
Stefan pokazał obsypane w mące ręce, na co żona:
-pie*dolisz, Stefan, znowu byłeś na kręglach.
|