Podsumowanie relacji z podróży po Azji
Link do poprzedniego odcinka:
http://omko.pl/artykul/174/-cz-19-nowy-jork-w-te-i…
Stan "Bycia w Podróży" nie dawał żyć jeszcze dobre 2-3 tygodnie, ciągle mnie nosiło i nie mogłem sobie znaleźć miejsca. Ciągle w ruchu! jak pobudzony!
w połowie wrzesnia przeszło...
co powinienem tu zawrzec ? hmmmm
- 27 dni
- 15tys km
- spalanie na poziomie 6 litrów
Ceny paliw:
- Ukraina 3,3zł
- Rosja 2,2-2,5zł
- Kazachstan 1,8-2zł
- Uzbekistan/Tadzykistan/Kirgistan 1$
Od wyjazdu z domu do powrotu wydane 2700zł z karty (tankowania + bankomaty) i 300$
Wizy 1500zł załatwiane czesciowo samemu czesciowo jeszcze przez Iziego :( pamietam jak dzwonił do mnie i pytał sie co moj paszport robi w Czernicy :) jak to co ? wize robi !!
Wizy Rosyjską, Uzbecką i Kazachską załatwia sie w Polsce, pozostałe 2 w Berlinie.
przygotowanie motocykla to sprawa dosc indywidualna ale dobrze mieć 2 komplety opon, przypadki chodzą po ludziach,np. moja guma na autostradzie. mysle ze na to trzeba liczyc ze 2tys
Szacuje ze calosc zamkneła sie w 7tys zł !
Czy warto ? NIE, nie jedzcie, tam, tam jest do dupy, z ludzi robią szaszłyki, jedzą wielbłady, mają do dupy drogi, mowia po rosyjsku i sa dzikusami :)
Do tego Afganistan/Tadzykistan/Kirgistan, eta adin narkoticzeski zawod !! :) poza tym tam nic nie ma !
Jak nie wirzycie mi na słowo to jedzcie sami zobaczyć, ja musialem sie przekonac osobiście - poprzednicy mówili prawdę!
Na taki wyjazd dobierzcie sobie odpowiednią ekipę!
Wszelkie niesnaski i spory nie wychodza dobrze wiele km od domu! to nie wycieczka do GaPa gdzie mozna wskoczyc na autostrade i w 8 godzin byc w domu, tam musi byc zgrana ekipa, a im mniejsza tym lepsza. Z Ronem przejechalismy wspolnie juz kilkanaście jak nie kilkadziesiąt tys i wiemy obaj czego po sobie mozemy sie spodziewać, z reszta lekarz i mechanik to chyba najlepszy duet :)
To co? chyba wypadaloby podziekowac Wam za dobrniecie do końca tej epopeji i przeprosic za to ze tyle to trwało! W tym jednak miejscu chcialbym podziękować mojej kolezance Ago za zmobilizowanie mnie do dokonczenia tego materiału. Bez poganiania chyba by mi sie to nie udało, poza tym bidulka codziennie przy śniadaniu musiała mieć co czytać :)
Ronowi, Jareckiemu, Jacy i Kubie juz podziekowalem za wyjazd, a z niektorymi planuje juz kolejny tak więc... po wakacjach pojawi się pewnie aktualna relacja, a na razie wymodze coś z tegorocznej Rumunii, Albanii z 2007 i może napisze coś o Portugalii roku 2008, gdzie spędziłem kilka miesięcy :)
Do zobaczenia na szlaku !!
Ja sezon 2012 uważam za rozpoczęty ! | Kliknij na zdjęcie aby je powiększyć |