Forum » Dyskusje niekoniecznie motocyklowe » Kluby motocyklowe

Spoko , każdy ma swoje zdanie , nie konieczne słuszne ale swoje :)))

Zmieniono: 21 maj 2011, 18:19

kim był by człowiek bez własnego zdania?.......

Spoko , każdy ma swoje zdanie , nie konieczne słuszne ale swoje :))
a co to znaczy nie koniecznie sluszne ?

Niekoniecznie słuszne czyli np. ja twierdzę że nie chcę przynależeć do klubu z powodów jak pisałam wyżej i to jest moje zdanie ,ale podane powody wcale nie muszą być słusznymi dla innego rozmówcy . Mogę coś stwierdzać we własnym przekonaniu ale nie zawsze muszę mieć racje :)))

Pewnie was nie pocieszę ale np w US wiele klubów motocyklowych czy też innych ale akurat rozmowa jest o motocyklowych to dosyć często przykrywka dla gangów lub działalności powiedzmy sobie wchodzącej w konflikt z tzw prawem:) Bywa że członkowie takiej organizacji takiego klubu są prześwietlani przez policję , śledzeni itd. Widziałem film (dokumentalny ) gdzie FBI rozpracowywało gang motocyklowy, jak się później okazało część członków klubu a klub był spory nawet nie wiedziało że biorą udział w nielegalnym procederze. Niestety wszyscy zapłacili pudłem , nawet ci co robili to nieświadomie , bo prawo jest takie że prawo jest ślepe:) Temida ma tylko wagę reszta jej nie interesuje:)

No ale US to US a u nas jest inna bajka:))
Co do przynależności to ja się w 100% zgadzam z Leo że bzdurą jest zastrzeganie sobie konkretnych nazw a już na pewno nie słów które sugerują narodowość , rozumiem że np klub zastrzega sobie prawo do nazwy "Stado Pędzących Imadeł" ale żeby to słów Polska, Poland to dla mnie czysta głupota , a tym większa głupota że jakiś urząd godzi się na zastrzeganie takich nazw.

Co do bycia niezależnym to na dwoje babka wróżyła. Z taryfiarzami też tak było że każdy sobie orze jak może a dziś 85% jest w korporacjach i uważam że to nie jest dobrze bo o ile to ma swoje plusy tak i minusy a i owszem że nie chcesz nie jesteś ale jednak jeśli na postoju stoi 95 % aut z korporacji to ten jeden dwóch niezależnych ma raczej niełatwe życie.

Idzie przede wszystkim o to żeby ktoś was wkrótce nas nie wrzucił czasem podstępem do jakiegoś wora z którego nie będzie ucieczki. Niestety rząd żeby łatać dziury budżetowe co chwila nam wrzuca na karki nowe opłaty nowe utrudnienia. Zawsze tak było jest i będzie że wszystko jest ok z umiarem , tak jak alkohol , trawa czy np perwersyjny seks. Jednak człowiek to taka istota której wiecznie mało, dostanie palca upierd...i rękę , później zechce nogę a na koniec pozbawi cię głowy;))

Trzeba uważać bo stowarzyszenia,kluby tak jak kościół katolicki ( bez urazy dla praktykujących) mogą się zmienić w sporych rozmiarów sektę, biznes niekoniecznie legalny a jeśli nawet to dodatkowo nas obciążający:))I przede wszystkim Ograniczający!

Już się słyszy że w niektórych państwach moc motocykli jest ograniczona do X KM , już są próby wprowadzenia ograniczeń mocy w samochodach osobowych, już nie można wsadzić felg takich jakie chcemy tylko takie jakie ustawa przewiduje , czyli ograniczają nam wolność, powoli ale systematycznie pod płaszczykiem bezpieczeństwa pod płaszczykiem dobra. Jest takie hasło że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.Ja rozumiem że tych 200 KM w litrowym przecinaku się nie wykorzysta na cywilnej drodze ale dlaczego ma ich nie mieć?? Ja się np czuję w tym momencie ograniczony bo nie mogę np włożyć to auta felg 18 cali bo producent włożył 16 i mam tego przestrzegać:(

Dzisiaj wszyscy skandują hasła ekologia ciekawi mnie w takim razie jak to się stało że 65Mln lat temu również zaszły zmiany klimatyczne na ziemi czyżby dinozaury wypierdziały tyle CO2? Czyż to nie zmierza wszystko w jednym kierunku?? Mnie ciekawi ile CO2 wywalają kominy które utylizują różne świństwa których nie można mieć dłużej niż X lat ze względów na ekologię. Bo tu nie chodzi o ekologię tylko o kasę ,molochy nie wiedzą już na czym robić kasiorę to wymyślają nowe hasła nowe pojęcia nowe zagrożenia, tak aby manipulować ludźmi.
To samo jest z różnymi organizacjami, nie mówię że to źle ale trzeba mieć oczy otwarte bo można się wpakować :)

Oni dobrze wiedzą o co im chodzi , powiedzmy sobie szczerze UE to taka komuna w delikatnym wydaniu aczkolwiek może nas bardziej dotknąć niż się wydaje, jedynym krajem gdzie jeszcze tej wolności jest trochę jest US choć i tam w stanie NY seks oralny jest już zabronionym przestępstwem:))))

Wszystko z umiarem i bez przesady , i trzeba pamiętać że nad tym siedzą i myślą sprytne umysły,spece od prania mózgu człowiek się nie obejrzy jak stanie się uzależniony od kolejnego systemu a wszystko po to żeby trzymać towarzystwo za przysłowiową mordę.

Walić to precz z Matrixem i cholernym systemem, nie to żebym był anarchistą:))))Jednak coraz częściej mnie nachodzą takie myśli:)))

Wydaje mi się że świetnie razem latać ale nie trzeba od razu chyba zakładać organizacji tak myślę ale jako że myślę to mam prawo zmienić zdanie:))))

Zmieniono: 23 maj 2011, 15:42

rozumiem że np klub zastrzega sobie prawo do nazwy "Stado Pędzących Imadeł" ale żeby to słów Polska, Poland to dla mnie czysta głupota , a tym większa głupota że jakiś urząd godzi się na zastrzeganie takich nazw.

Po pierwsze nie urząd sobie zastrzega, a MC.
MC to "państwo w państwie"

Pewnie was nie pocieszę ale np w US wiele klubów motocyklowych czy też innych ale akurat rozmowa jest o motocyklowych to dosyć często przykrywka dla gangów lub działalności powiedzmy sobie wchodzącej w konflikt z tzw prawem

Nawet nas tym nie zaskoczyłeś .... wyobraź sobie, że większość (jak nie wszyscy) motocyklistów posiadają takową wiedzę.

.... Trzeba uważać bo stowarzyszenia,kluby tak jak kościół katolicki ( bez urazy dla praktykujących) mogą się zmienić w sporych rozmiarów sektę, biznes niekoniecznie legalny a jeśli nawet to dodatkowo nas obciążający:))I przede wszystkim Ograniczający! .....

.... Dzisiaj wszyscy skandują hasła ekologia ciekawi mnie w takim razie jak to się stało że 65Mln lat temu również zaszły zmiany klimatyczne na ziemi czyżby dinozaury wypierdziały tyle CO2? ....

Riggs ręce mi opadły, jak Cie czytam ...
staraj się pisać na temat ...., bo to co piszesz ni jak sie ma do założonego tematu.


Zmieniono: 23 maj 2011, 20:34

No ja bym się nie zgodził że nie na temat. Chciałem tylko przedstawić że wymyśla się różne głupoty po to żeby ludzi trzymać w kupie , żeby się ktoś nie wyłamywał,żeby zarobić kasę.To miałem na myśli.

Może przykład taki wirtualny ale mogący się kiedyś ziścić. Załóżmy że ministerstwo infrastruktury wprowadza ustawę że każdy motocyklista ma mieć powiedzmy naklejeczkę X na motocyklu, taką darmową.
Rok później to samo ministerstwo stwierdza że sory ale za naklejeczkę trzeba zapłacić. Kolejny rok później stwierdza że takie naklejeczki sprzedają tylko zarejestrowane kluby motocyklowe do których trzeba wstąpić żeby zakupić naklejeczkę bo bez naklejki nie wolno już jeździć.
Mija kolejny rok i okazuje się że klub stwierdza że każdy klubowicz ma mieć kurtkę z logo klubu ma się pojawiać na spotkaniach klubowych i opłacać abonament bo inaczej nie kupi naklejki której brak nie pozwala na jazdę po drodze publicznej. Mija kolejny rok i okazuje się że wasze choppery nie mogą generować hałasu powyżej powiedzmy 60dB (to tylko przykład) bo inaczej wylatuje się z klubu a co za tym idzie nie ma naklejki nie ma jazdy:)
Itd , itd i tym podobne praktyki mają już powoli miejsce na zachodzie (nie mówię akurat o klubach motocyklowych) , jest to ewidentna próba ograniczania wolności. I teraz wszystko zależy od ludzi , im więcej chętnych tym mniej zostanie tzw wolnych jeźdźców a jak już ich będzie bardzo mało to zostanie im albo wstąpić albo zrezygnować z dwóch kółek. To oczywiście przykład wirtualny mający jednak już pokrycie w innych dziedzinach życia i mogących za jakiś czas pokrycie w świecie motocyklowym.
Co do ekologi to był czysty przykład na to jak ludzie dają sobą manipulować i dają sobie wciskać kit np w postaci żarówek energooszczędnych które niby są ekologiczne bo mniej zużywają energii czyli są czystsze jednak ktoś zapomniał dodać że jest w nich sporo związków rtęci cholernie trujących i gówno mających wspólnego z ekologią. Ale tradycyjna żarówka jest na cenzurowanym i poszła do lamusa:))

Ra ja tylko podałem przykłady z różnych dziedzin życia żeby rzucić jakieś tło do tej dyskusji:))

PS na pytanie co ma żarówka i ekologia wspólnego z tematem klubów motocyklowych odpowiadam tyle że żarówkę energooszczędną nam wcisnęli siłą chcesz czy nie musisz mieć bo my wiemy lepiej od ciebie co dla ciebie dobre, to samo kiedyś może stać się z motocyklistami, samochodziarzami , lotnikami, rowerzystami, i kim tylko chcesz. Klub może być ok ale praktyka innych podpowiada że prędzej czy później do wszystkiego miesza się kasa:))

Taki jest mój swobodny tok myślenia:))

Zmieniono: 23 maj 2011, 16:26

a ja mam nadzieje zostać wolnym jeźdźcem , i do żadnego klubo wkraczać nie będę (chyba) , mówię chyba bo to jest napisane na dzień dzisiejszy , a nie mogę powiedzieć co będzie za 5, czy 10 lat

No ja w sumie to się rozpisałem heheh wcześniej ale już mi się baty zebrały za to :))))))

W każdym bądź razie ja tam się nie określam ale raczej też chciałbym pozostać niezależnym latawcem:))
Ja to bym zapytał wprost: skoro ludzi łączy wspólna przyjaźń,braterstwo, pasja, dobra zabawa to po kij cholerę nadawać temu tok formalny który może wszystko popsuć??

Przecież to bardziej więź duchowa po co papiery w to mieszać, to jak z małżeństwem z papierem i bez papieru. Czym się różnią?? Tylko papierem i to pierwsze i to drugie może przetrwać całe życie i równie dobrze i jedno i drugie może się rozpaść po chwili. Tylko przy rozpadzie przy tym formalnym jest więcej kłopotu:)

Zmieniono: 23 maj 2011, 19:04

riggs napisał(a):

Ja to bym zapytał wprost: skoro ludzi łączy wspólna przyjaźń,braterstwo, pasja, dobra zabawa to po kij cholerę nadawać temu tok formalny który może wszystko popsuć??

Dochodzi jeszcze element "psychologii tłumu". Grupa tak samo ubranych, wystrojonych - stanowi pewną siłę. Tak jak w armii - zunifikowany ubiór podnosi morale żołnierzy.
A jak widzisz po tym forum - w grupie siła :)
Wpisując się tu, po części należysz do grupy OMKO, no chyba, że tego nie zauważyłeś ;>

No zauważyłem Kosek , ale wiesz pewnie świetnie że to pewnie niesie za sobą też i minusy:)
Generalnie wiadomo że każdy ma jakieś swoje zdanie w tym temacie czy ktoś inny się z tym zgodzi czy nie:)
Ja nie mówię że jestem zatwardziałym przeciwnikiem bo nawet się nie określiłem tak konkretnie ale jednak nie do końca mi to podchodzi:) Ale jak już pisałem R człowiek istota myśląca ma prawo do zmiany zdania :))

Sypnijcie argumentami za to może zmienię zdanie , bo w sumie człowiek całe życie się uczy:)))
Mnie się nie podobają minusy , negatywy jakie takie formalne stowarzyszenia , kluby niosą za sobą.

.... to co piszesz również może sie zdarzyć w klubach szachowych ....
Podsumowując, siedźmy w domach i nic nie róbmy, czekajmy tylko na kostuchę, bo czego się ruszymy to samo zło.

Naoglądałeś sie filmów o gangach motocyklowych, jestes fanem "politycznym" i próbujesz to wszystko połączyć w jedno. Widzisz wszystko w czarnych kolorach. Nie widzisz nic pozytywnego w klubach motocyklowych i ich działaniu np. zbiórka krwi, solidarność motocyklistów w trakcie nieszczęścia jednego z nas i w najgorszym przypadku odprowadzenie go do miejsca spoczynku, koncerty wszelakiego rodzaju, by tacy jak ty mogli się bawić.

...Chciałem tylko przedstawić że wymyśla się różne głupoty po to żeby ludzi trzymać w kupie...

...mogą się zmienić w sporych rozmiarów sektę...

Rzucasz tło, ze stowarzyszenie lub klub może byc sektą??
czyli grupa kumpli świetnie się razem bawiąca, lub próbująca cos zdziałać fajnego ....
pytanie czy ty masz w ogóle jakiś przyjaciół?? To sie zastanów, czy warto się z nimi kumplować, bo możecie tworzyć fajna grupkę i będzie was coraz więcej, i więcej, i więcej, az w końcu idąc przez miasto policja stwierdzi, ze to jakies nielegalne zgrupowanie i was zamkną.

Zastanawiam się, po jaka cholerę chcesz być motocyklistą, jeżeli i tak w przyszłości będziesz miał same problemy.

....
trzeba pamiętać że nad tym siedzą i myślą sprytne umysły,spece od prania mózgu człowiek się nie obejrzy jak stanie się uzależniony od kolejnego systemu ...

czytając cos takiego stwierdzam, że ......

.... wszystko zależy od ludzi , im więcej chętnych tym mniej zostanie tzw wolnych jeźdźców ...

jeżeli osoba przynależy do klubu, czy tez stowarzyszenia, ma ochotę pojeździć, to nikt mu nie zabrania jeździć wolnym. Jeżeli ma ochotę, to sobie jedzie sam na wycieczkę, nie pytając nikogo o zgodę, bo ma do tego takie prawo.

na pytanie co ma żarówka i ekologia wspólnego z tematem klubów motocyklowych odpowiadam tyle że żarówkę energooszczędną nam wcisnęli siłą chcesz czy nie musisz mieć bo my wiemy lepiej od ciebie co dla ciebie dobre, to samo kiedyś może stać się z motocyklistami, samochodziarzami , lotnikami, rowerzystami, i kim tylko chcesz. Klub może być ok ale praktyka innych podpowiada że prędzej czy później do wszystkiego miesza się kasa:))

nie wiem co bardziej Cie boli, to że kluby mogą zarobić, czy to że nie jest się wolnym ??
A cóż złego jest w zarabianiu pieniędzy, przez kluby ??
muszą skądś wziąć pieniądze, bo nikt za darmo koncertu nie zrobi, trzeba opłacić scenę, zespoły, wynajęcie terenu i wiele innych nie przewidzianych wydatków ....
Polak, widzi tylko jedno kasa i żal mu dupę ściska, ze sam na to wcześniej nie wpadł.
Dlatego lepiej oczernić, a jakby mógł, to "kupiłby dwa telewizory" by być lepszym od sąsiada (taka metafora- idąc twoim tokiem myślenia)

Nie można wszystkiego generalizować
Klub czy stowarzyszenie to jedno, taryfiarze to drugie, a żarówka to trzecie.
US to jedno, a Polska, to drugie.

... Walić to precz z Matrixem i cholernym systemem, nie to żebym był anarchistą:))))Jednak coraz częściej mnie nachodzą takie myśli:)))

może ty przestań myśleć, będziesz zdrowszy.

Już się słyszy że w niektórych państwach moc motocykli jest ograniczona do X KM , już są próby wprowadzenia ograniczeń mocy w samochodach osobowych, już nie można wsadzić felg takich jakie chcemy tylko takie jakie ustawa przewiduje , czyli ograniczają nam wolność, powoli ale systematycznie pod płaszczykiem bezpieczeństwa pod płaszczykiem dobra.

I uważasz, ze to jest na temat, dalej nie wiem, co ma do klubów ograniczenie mocy motocykli przez różne państwa ??
To raczej ma się do ogółu.

To by było na tyle z mojej strony.

Zmieniono: 24 maj 2011, 9:20

Dobra to inaczej w takim razie. Zakładacie klub o nazwie powiedzmy OMKO i część przystępuje a część nie. Załóżmy bo widzę że np Bogda ma jasne zdanie w tym temacie że ona nie przystąpi i w takim razie za rok robicie SUFA , czy Bogda może się zjawić czy nie??

hahah ale się obśmiałem czytając ten temat:)
Pozdro :)

riggs napisał(a):

Dobra to inaczej w takim razie. Zakładacie klub o nazwie powiedzmy OMKO i część przystępuje a część nie. Załóżmy bo widzę że np Bogda ma jasne zdanie w tym temacie że ona nie przystąpi i w takim razie za rok robicie SUFA , czy Bogda może się zjawić czy nie??

oczywiście, ze może, dlaczego nie, przecież jest tak samo forumowiczem, jak my

Zmieniono: 23 maj 2011, 19:36

KudłatyHD napisał(a):

hahah ale się obśmiałem czytając ten temat:)
Pozdro :)

Widzisz tu sie nie da nie nudzić :)
A co najlepsze, najwiecej do powiedzenia ma w tym temacie, człowiek który dopiero co raczkuje :)))

dobrze ale załóżmy że powstanie klub formalny a Bogda nie jest zainteresowana uczestnictwem jak sama pisała nie chce być przynależna do żadnych klubów etc , w takim układzie może przyjechać czy nie może bo widzę że wymijająco odpowiadasz.

Ra napisał(a):

KudłatyHD napisał(a):

hahah ale się obśmiałem czytając ten temat:)
Pozdro :)

Widzisz tu sie nie da nie nudzić :)
A co najlepsze, najwiecej do powiedzenia ma w tym temacie, człowiek który dopiero co raczkuje :)))

No przepraszam , przepraszam raczkujący to znaczy w czym?? Bo w temacie motocykli to przynajmniej od strony teoretycznej już się interesuje aktywnie od 8 lat a w temacie klubów to należałem przez krótką chwilę do jednego fanklubu pewnej marki samochodowej i podziękowałem .

hehehee..tylko mi sie tu nie pobijcie.. :)))))