Forum » Motorowery i skutery » Jaki motocykl na początek?

Misiol napisał(a):

Ra napisał(a):

@ Re - wiesz ze istnieją motocykle które mi się podobają ale których się zwyczajnie boję - (patrz Intruz 1800 :) VN 2000 )

A moze po prostu brak większego doświadczenia ??

No właśnie dlatego :D

Misiol Ty lepiej powiedz kiedy ostatnio jeździłeś , oprócz wycierania kurzu z motunga .

dzisiaj rano :)
i zaraz pojadę...


swoją droga chętnie bym się wybrał w dłuższą trasę :)

Zmieniono: 19 kwi 2011, 16:38

Misiol napisał(a):

dzisiaj rano :)
i zaraz pojadę...


swoją droga chętnie bym się wybrał w dłuższą trasę :)

Zmieniono: 19 kwi 2011, 16:38

Rozumiem że teraz jeździsz sam bo się nas wstydzisz .

Miron, no czyś Ty zwariował? - do pracy motongiem jeżdze.
Fajnie by było się gdzieś razem wybrać. na jakiś żurek do Świdnicy czy coś w ten deseń

you... :> ja ci dam :P celniemy się na jakim zlocie to z mojego komara zsiadać nie będziesz chciał :PP ale fakt faktem moto typu ETZ 250 brakuje na rynku :|

Witam wszystkich serdecznie.Jestem tutaj nowy. Korzystając z faktu iż taki temat już istnieje chciałbym się poradzić jaki motocykl kupić na początek. Może na początek coś o sobie. Mam 34 lata, prawo jazdy kat B posiadam od 16 lat , mam na koncie poważny wypadek samochodowy który nauczył mnie pokory do wszystkiego co jeździ. Właśnie zapisałem się na prawo jazdy kat A. Może to wyda się dziwne i całkowicie sprzeczne ze sobą ale kocham motocykle klasy Supersport i taki chciałbym nabyć a z drugiej strony nie mam zamiaru na nim bić rekordów prędkości czy przyspieszania, po prostu tylko taka klasa motocykli mi się podoba i robi na mnie ogromne wrażenie , a cóż z uczuciami się nie dyskutuje więc dlatego chciałbym aby to był moto klasy supersport. Wiem że może najlepszym wyborem na początek byłoby coś w stylu GS500 ale mówiąc krótko dziś nie łatwo sprzedać samochód a co dopiero motocykl a że nie mam zbyt dużych możliwości finansowych i myślę o moto do 14 tyś zł to chciałbym kupić coś na czym pojeżdżę od razu kilka sezonów.Myślałem o HONDZIE CBR 600RR lub SUZUKI GSXR 600 i od razu powiem że wiem że dla amatora to potężna maszyna ale czy zdołałbym się nauczyć na takim moto jeżdżąc powiedzmy przez kilka tygodni po mało uczęszczanej łatwej drodze nie przekraczając powiedzmy 60-70 km/h i tych 4 tyś obr? Jeśli chodzi o olej w głowie i zdrowy rozsądek to mam go pod dostatkiem, nie interesuje mnie żaden lans,szpanowanie przed kimś itd. I jeszcze mam pytanie czy taka maszyna nie jest dla mnie za ciężka , moja waga 73 kg , wzrost 176 cm, nie jestem też jakimś mięśniakiem , ot zwykły ze mnie facet.

Siema riggs trudno w twojej sprawie się wypowiedzieć.Jeśli nigdy nie siedzialeś na moto.to możesz problemy z takimi sprzętami,nie wieże w gadkę ,,nie będe" adrenalina robi swoje.Jesli jednak kupisz cebre lub innego sporta to nie żałuj kasy na solidny ciuch,kask itp.A poza tym gusta sie zmieniają nim dostaniesz prawko możesz oglądać się juz za czymś innym.co byś nie wybrał życze szczęscia

Witam, ja też jestem tutaj nowa, ale mogę powiedzieć, że mój Drag Star 650 waży 227kg, a ja 55kg i daję radę, chociaż dopiero zaczęłam znowu jeździć po bardzo długiej przerwie. Miałam też wywrotkę i sama tą maszynę podniosłam /chociaż przejeżdżały auta i nikt się nie zatrzymał,żeby pomóc/, więc nie jest tak źle. Więc Ty też dasz radę Pozdrawiam.

cbr jak najbardziej,też nią jeżdżę.Problem jest jeden dostosować obroty do małych prędkości,przy których się ostatnio poruszam.Mam podobną wagę i wzrost do twojej, ale to chyb anie wpływa na jazdę.Zależy jak człowiek czuję się w siodle(widziałem niższych i lżejszych od siebie i radzą sobie)

Witaj riggs , najważniejsze jest to abyś sie dobrze czuł na sprzęcie, są różne zdania na temat pierwszego moto , jedni mówią ze najlepiej coś mniejszego na początek aby wyćwiczyć sobie zachowania i technikę , inni mówią ze to nie ma znaczenia , tylko wystarczy mieć olej w głowie a technika sama w krew wejdzie .....
Ja osobiście powiem że jak będziesz mieć moto o pojemności 1000 na początek , to pierwsze trzy tygodnie będziesz jeździć powoli bo będziesz czuć respekt , ale potem mineta zacznie sama się odkręcać i nawet nie zauważysz jak na osiii będziesz mieć, zamiast 70km/h to z jakieś 170km/h , a reakcja hamowania będzie taka sama , lecz skutek może być znacznie gorszy.
Ja tak samo mówiłem ze bede powoli , do puki nie wsiadłem i ta mineta sie sama nie odkręcała , a adrenalina jest jak narkotyk, chcesz więcej więcej i więcej, ale ludzie są rożni i jak już ktoś tu powiedział ile ludzi tyle zachowań .......
Życzę abyś wybrał sprzęt taki który będzie do ciebie pasować i do twojego charakteru.

.....tttttttttak trzeba dopasować sprzęt do siebie,a nie odwrotnie

Witaj Riggs.Ja wiem jedno na początek potrzebna jest maszyna która "wybacza błędy" a na początku popełnia się ich mnóstwo(wiem z własnego doświadczenia).Moja córka również chciała CBR-kę i to na drugi moto. Nie potrafiłam jej tego wybić z głowy, dopiero mądry, doświadczony motocyklista przekonał ją do CB 500(wilk w owczej skórze). Niewielkie pieniądze,więc nie żal jak zaczęła zaliczać parkingówki(całe szczęście ,że to tylko parkingówki).Doszkala się w jeździe, to jej drugi sezon, ale nie powiem CBR cały czas w planach.Sama nie wie jeszcze kiedy,bo gdy siada na HORNETA przeraż ją, ale i bardzo rajcuje i to chyba będzie następny etap jej przygody z motocyklem, bo już go ma. Wiem jedno nie zaczynaj od zbyt małych pojemności, 500 to dobry początek -jak ktoś ma olej w głowie. To jest tak jak napisał Kacper,manetka sama się odkręca a szybkość reakcji nie zawsze idzie w parze z prędkością bo się jej nie czuje. Życzę Ci powodzenia w doborze maszyny.

Kacper wcale nie napisał "manetka" :)

Myślałem o HONDZIE CBR 600RR lub SUZUKI GSXR 600 i od razu powiem że wiem że dla amatora to potężna maszyna ale czy zdołałbym się nauczyć na takim moto jeżdżąc powiedzmy przez kilka tygodni po mało uczęszczanej łatwej drodze nie przekraczając powiedzmy 60-70 km/h i tych 4 tyś obr?

Riggs myślę, ze się nauczysz, na 600 ale posłuchaj Wiki ona mądrze gada

Ja wiem jedno na początek potrzebna jest maszyna która "wybacza błędy" a na początku popełnia się ich mnóstwo .....

Kacperski tez wie co pisze

jak będziesz mieć moto o pojemności 1000 na początek , to pierwsze trzy tygodnie będziesz jeździć powoli bo będziesz czuć respekt , ale potem mineta zacznie sama się odkręcać i nawet nie zauważysz jak na osiii będziesz mieć, zamiast 70km/h to z jakieś 170km/h , a reakcja hamowania będzie taka sama , lecz skutek może być znacznie gorszy.

(oczywiscie tu chodzi a manetkę ) :)))))))
jak będziesz miał 600-ke, a z nauką będzie Ci szło dobrze, to w przyszłym sezonie będziesz chciał już 1000 pojemności.
Ja bym proponowała np. Bandita na początek.

Na pewno macie rację bo w końcu wy już jeździcie na motocyklach a ja jeszcze nie, więc na pewno wezmę sobie wasze rady do serca. Myślę że najprędzej przekonam się jak już skończy się teoretyczna część kursu i zacznie praktyczna , wtedy wsiądę na 250 kę i się przekonam czy mnie przeraża czy też nie, zobaczę też jak szybko będą jakieś postępy wtedy znów napiszę tutaj i opowiem wam jak mi idzie a może wówczas będzie jaśniejsza sytuacja i będzie można coś prędzej poradzić. W każdym bądź razie serdeczne dzięki za rady i na pewno wrócę tu wkrótce z nowymi doświadczeniami i wtedy wrócimy do tematu.

Prawdę rzecz biorąc jestem na życiowym zakręcie, przeprowadziłem sobie bilans swojego dotychczasowego życia i jestem pod grubą kreską, muszę zmienić swoje życie, doprowadzić do realizacji choć część swoich marzeń, udowodnić sobie coś, wiem że to jest ostatni dzwonek i wiem że nie mogę sobie pozwolić na przegraną bo jak sobie pozwolę to przegram wszystko. Motocykl jest jednym z niezrealizowanych marzeń ale też uzyskanie uprawnień na moto i nauczenie się jeździć oprócz przyjemności i satysfakcji ze spełnionego marzenia pozwoli mi stanąć na nogi i znów uwierzyć w siebie. Przepraszam za te prywatne wynurzenia ale to chyba było mi potrzebne.


Zmieniono: 25 kwi 2011, 15:55

Lepodar napisał(a):

Kacper wcale nie napisał "manetka" :)

tak,tak on napisał "minetka'!! :)

riggs marzenia sa po to, by je spełniać :)
bo cóż to za życie bez nich :)

wiem że to jest ostatni dzwonek

piszesz tak jak byś miał zaraz umrzeć ....
Jak to mówi przysłowie " lepiej późno niz wcale " ale na spełnienie marzeń, nigdy nie jest z późno. Jedynie można żałować, ze sie wcześniej tego nie zrobiło ;)
Życze Ci, byś stał się silniejszy i spełnił wszystkie marzenia:)
I koniecznie opisz jakie wrażenia z pierwszych godzin na motocyklu :)

Tak trzymaj i nie odpuszczaj.Masz marzenia to je spełniaj!!! Powodzenia:))

No i w przypadku Riggs'a moim skromnym zdaniem SV'ka byłaby na miejscu - fajny sportowy wygląd ale do tego lekka i w miarę spokojna :)

Zdecydowanie bardziej niż CBR'ka tym bardziej RR (jak już CBRa to lepiej F)

Misiol coś Ty się tak uparł no to SV ? to wcale nie jest dobry motocykl jako pierwszy ,nie wygodna pozycja , mało pewna pozycja a to chyba nie o to chodzi .

Riggs , powinieneś kupić taki motocykl na którym wygodnie i pewnie się będziesz czuł , a żeby tak zrobić trzeba poczytać ogłoszenie pojeździć z kimś kto ma jakąś wiedzę na temat sprzętów żeby Ci szajsu nie sprzedali.Jak dosiądziesz ileś tam motocykli to sam będziesz wiedział na którym czujesz się najlepiej.