Forum » Motocykle » Co na pierwszy motocykl?

Nie wiem kiedy ludzie zrozumieją że to nie kwestia rozwagi tylko doświadczenia, jasne, jak będziesz jeździł ostrożnie to może nic Ci się nie stanie, ale na drodze nie da się przewidzieć wszystkiego, a w sytuacji kryzysowej dużo łatwiej będzie zapanować nad lekką 500-tką niż banditem. I wiem że zaraz pojawią się głosy że ja to znam takiego co zaczął od R1, a ja to takiego co Haye kupił na pierwsze. Tylko teraz zastanówcie sie ile osób nie może ostrzec przed zakupem takiego motocykla bo się na nim zabili.

Masz rację. Zresztą popatrzcie na dane statystyczne na czym ludzie najczęściej się zabijają. 1 miejsce - R1, 2 miejsce - R6, 3 miejsce - Honda Hornet.

Ludzie kupuja taki sprzety bez wiekszego doswiadczenia i dlatego tak wygladaja te statystyki

To raczej moda na te modele a że kupują przyszli, potencjalni "samobójcy"
Taki lans na mieście mieć R1 :)

Mi się R1 kompletnie nie podobają! Ale faktem jest, że wielu przyszłych motocyklistów kupuje to co modne, bo nie mają u kogo zaciągnąć porady :-/

A może nie chcą porady?! Po co się radzić skoro wie się lepiej!?

Moim zdaniem to lans i szpan na mieście

To sie z Toba zgodze. Mi osobiscie podoba sie R1 (ta nowa) ale nie kupie tego do puki nie nabiore doswiadczenia na słabszych motocyklach

Dodano: 19. lis 2009, 12:04 przez Sławo
Wojtas "do puki"? 2 błędy ortograficzne w wyrazie który ma jedną "trudną" literkę to naprawdę wyczyn :P

Moim zdaniem świetny na początek Suzuki450gl,stabilny,niewysoki,wygodna pozycja z wyświetlaczem biegów.Ceny newygórowane to też istotne na początek.

grzesiek co z tego ze ktoś kupi sobie r1 jak on nawet w połowie nie wykorzysta jej potencjału ? albo jak się odważy odkręcić to ta moc go zabije, brutalna rzeczywistość, na początek cos klasy 500 lub sportowo-turystyczny dla tego z oliwa w głowie 600 ... a uwierzcie mi ze r1 to nowe to potwór ze starym nawet nie ma co porównywać... fajna cholernie mocna maszyna :)

natka napisał(a):

Masz rację. Zresztą popatrzcie na dane statystyczne na czym ludzie najczęściej się zabijają. 1 miejsce - R1, 2 miejsce - R6, 3 miejsce - Honda Hornet.

Błagam podaj mi źródło tej informacji ;)

ja o tym w ktoryms Detektywie czytalem
nie smiej sie tak jest!

skoro ktos to napisal i wydrukowal musi prawdziwe i wazne.

Jestem skłonna uwierzyć w to co Natka pisze. Sama chciałam na pierwszy motocykl R6 ,"bo ładne". Na szczęście znalazł się ktoś kto mi przetłumaczył czym są KM i jak to ma się do masy sprzetu ,czym sa obroty. Miałam szczęscie ,że trafiłam na poważna osobę,która mi to wytłumaczyła.

Roksana napisał(a):

Jestem skłonna uwierzyć w to co Natka pisze. Sama chciałam na pierwszy motocykl R6 ,"bo ładne". Na szczęście znalazł się ktoś kto mi przetłumaczył czym są KM i jak to ma się do masy sprzetu ,czym sa obroty. Miałam szczęscie ,że trafiłam na poważna osobę,która mi to wytłumaczyła.

Nie zapominajmy, ze nie wszystko co się wydaje na pierwszy rzut oka oczywiste jest prawdą. To tak jak opinia o motocyklistach, "szybko jeżdżą, wypadki są makabryczne więc to oni sa głównym problemem i zagrożeniem na drodze" ;]
Po za tym ja nie neguje tej wypowiedzi tylko proszę o źródło, jeżeli takie dostane i będzie rzetelne to mi się to bardzo przyda.

Junior napisał(a):

a uwierzcie mi ze r1 to nowe to potwór ze starym nawet nie ma co porównywać... fajna cholernie mocna maszyna :)

A jeździłeś na obu? jeśli nie to nie pisz uwierzcie, że... tylko: z tego co pisało w gazecie/na ścigaczu wynika że...




Zmieniono: 18. sty 2010, 14:20

A ja o R1 napisze tak, znam wielu posiadaczy R1, silniki w nich po przejechaniu 50kkm sa do calkowitego remontu, Nie slyszy sie o tym wiele, bo wiekszosc R1 wyladowala na drzewie, albo zostala skasowana w podobny sposob nie osiagajac wiekszego przebiegu, Ostatnio nawet toczyla sie dyskusja o tym na preclach. Te co przezyly do do remontu silniki, nie wspominajac juz o 2gim biegu po ok 20kkm przebiegu w pierwszych wersjach.

Te motocykle byly glownie kupowane przez bogatych tatuskow swoim osiemnasto, dwudziestoletnim synkom, co nigdy wczesniej na moto nie jezdzili.
Sam bylem swiadkiem takiego zakupu w salonie yamahy.
Tatus kupowal takie cos synkowi na 18te urodziny i slysze tekst:
"Tylko pamietaj synku hamuj tylko tylnym hamulcem, bo inaczej sie przwrocisz"
Tragedia...

Zmieniono: 18. sty 2010, 15:15

Wiemy od czego te remonty i ta padnięta 2-ka ,) W cbr 900rr wał na naszych kierowców to 8000km i koniec jak się nie rozglebi ;) a znam fajera"turystyka" ma 75000km i bez awarii tylko serwis.
A jaki moto na pierwszy, to chyba każdy powinien sam sobie dopasować, kolega już ś.p.skasował się na MZ250 inny na cbr600 a inny przesiadł się z Delima125 na FJ1200 i śmiga już z 7 lat bez gleby z wszystko stało się nagle 10x wiecej, inny po miesięcznej jeździe SV650 kupił R1 śmigał sezon i nic tylko czekaliśmy na niego ;)pozdrawiam !

RedShadow napisał(a):

Junior napisał(a):

a uwierzcie mi ze r1 to nowe to potwór ze starym nawet nie ma co porównywać... fajna cholernie mocna maszyna :)

A jeździłeś na obu? jeśli nie to nie pisz uwierzcie, że... tylko: z tego co pisało w gazecie/na ścigaczu wynika że...




<div class=kreska2></div><b>Zm ieniono: <i>18. sty 2010, 14:20</i></b>

TAK ! jeździłem ba obu! fakt ze pare km na kazdej tylko, a gazet nie czytam a na sciga nie wchodzę! a poza tym ta opinię potwierdzi ci każdy


<div class=kreska2></div><b>Zm ieniono: <i>18. sty 2010, 18:59</i></b>

Zmieniono: 18. sty 2010, 19:00

3cia panewka, ale w kawie to juz dawno wiadomo od czego, lacznik pomiedzy druga a trzecia bez wymieniana uszczelniaczy jej gumki pod spodem, ktora przyciska miska olejowa(nalezy tam przykleicv 2mm kawalek z gumo korka i to zalatwia sprawe +wymiana oringow 4 szt na miedzianym przewodzie - laczniku). ja np: po 5ciu junakach, 2och dr 600, kilku jawach i mz przesiadlem sie na gpz 1000RX i zyje dalej i jezdze, nie mowie, ze jak ktos kupi tysiaca to sie od razu zabije. Trzeba tylko zawsze wiedziec wsiadam na nowe moto, nie wazne jakie jest, podchodzic do niego z duzyyyym dustansem. Ja jezdze na wielu maszynach, ale nie znam motocykla, nie wazne jakie by bylo dopiero po ok 100 km moge powiedziec jak sie na tym jezdzi, a mam praktyke ok 18 lat. Niedocenianie motocykla, a przecenianie wlasnych mozliwosci to jest najszybsza droga po ziemie. ja sie ucze kazdego motocykla, na ktorym nie jezdzilem od nowa i nie wazne jest, czy sie ktos z ciebie smieje czy nie. To jest twoje i tylko twoje zycie, walic tych co maja tak naprawde nie wiele pojecia o jezdzie, a duzo do powiedzenia w gronie najbilszych znajomych. Sam mam takich, co motocykla nie umiesz na gumie postawic? - umiem, ale daj mi na sprzeglo lancuch i zebatki nowe, to postawie, mam gdzies co ktos o mnie mowi i o moich umiejetnosciach, wtedy zapraszam wez swoj i pojezdzijmy godzinke razem i zobaczymy, co kto potrafi. I ja na przestrzeni 30km czekam na nich po pol godziny, bez stawiania moto na kolo, albo robienia stoopi? ja tego nie potrzebuje



Zmieniono: 18. sty 2010, 19:14

No i o to chodzi ;)

Jest dokładnie Michal tak jak piszesz,mi też nie jest potrzebne stawanie na żadnym z kółek i wcale nie czóje się gorszy,a co do pierwszego motocykla,to jest trochę ważne jaki ma byc,ale ważniejsze jest co ma się w głowie,jak poukładane to dobrze,a jak nasra.. to nawet skuter będzie niebezpieczny dla takiego delikwenta.