Forum » Dyskusje niekoniecznie motocyklowe » Jak nas widza ..jaka jest prawda

http://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-patrz-w… to jest dobra stronka soryy:)

Dla mnie ten artykuł to brednie. Przejrzałem statystyki wypadków drogowych za 2010 rok i co z nich wynika??
W 2010 zginęło 152 motocyklistów i aż 140 rowerzystów.. czyżby rowerzyści zbliżali się tak szybko że kierowcy w autach nie zdążyli dostrzec ich w lusterkach?? Pod pewnym względem rower można przyrównać do motocykla ,otóż tak jak motocykl rower jest pojazdem wyłącznie sezonowym przy naszym klimacie. Statystycznie rzecz ujmując można wywnioskować że powolnie jadący rowerzyści zginęli prawie w takiej samej liczbie jak szybcy motocykliści . Dla mnie argumenty z artykułu są subiektywne i niedorzeczne.

wielu kierowców myśli w jednym kierunku : mam większy pojazd niż on (motocyklista) , wiec nich mnie przepuści nawet jak ma pierwszeństwo , ale ja mam większy pojazd i stabilniejszy to na pewno sie zatrzyma .....
a inni myślą ze jak motocykl to potencjalny dawca i dlatego go nie przepuszczę lub mu zajadę , taka sytuacja powoduje ze motocyklista moze stracic panowanie nad maszyna z powodu gwałtownego hamowania.....i trach

riggs napisał(a):

Dla mnie ten artykuł to brednie. Przejrzałem statystyki wypadków drogowych za 2010 rok i co z nich wynika??
W 2010 zginęło 152 motocyklistów i aż 140 rowerzystów.. czyżby rowerzyści zbliżali się tak szybko że kierowcy w autach nie zdążyli dostrzec ich w lusterkach?? Pod pewnym względem rower można przyrównać do motocykla ,otóż tak jak motocykl rower jest pojazdem wyłącznie sezonowym przy naszym klimacie. Statystycznie rzecz ujmując można wywnioskować że powolnie jadący rowerzyści zginęli prawie w takiej samej liczbie jak szybcy motocykliści . Dla mnie argumenty z artykułu są subiektywne i niedorzeczne.

W jednym domu mieszkaja 2 kobiety,jedna uprawia sex 2 razy dziennie a druga 1 w roku.Statystycznie jednak kazda robi to 1 dziennie..:)) Nie wierzmy w statystyki i inne pie*doly..badzmy poprostu ostrozni i nie dajmy sie zabic:))

Masz rację Gregor ,chciałem tylko zwrócić uwagę że zabić można się na pozornie bezpieczniejszym rowerze..czy też utopić w pitej przez siebie herbatce:)) No i są też niedzielni kierowcy którzy przez tydzień pucują samochody w garażach po to by nimi wyjechać w niedzielę do kościoła.

Zmieniono: 4 mar 2012, 10:54

riggs napisał(a):

Masz rację Gregor ,chciałem tylko zwrócić uwagę że zabić można się na pozornie bezpieczniejszym rowerze..czy też utopić w pitej przez siebie herbatce:)) No i są też niedzielni kierowcy którzy przez tydzień pucują samochody w garażach po to by nimi wyjechać w niedzielę do kościoła.

Zmieniono: 4 mar 2012, 10:54

To prawda takich kierowcow jest wielu i dla tego to my musimy na nich uwazac bo jest to rasa nie reformowalna i z gory wszystko lepiej wiedzaca.:\\

http://www.youtube.com/watch?v=N9jI2BmZy_E co wy na to??

Dodano: 24 mar 2012, 21:17
Przed "filmowcem"znalazł się normalny myślący kierowca.Zwróciliście na niego uwage? Na pewno nie,Bo człowiek widzi tylko to co chce lub to co by chciał widzieć:))

Tak to jest - oni mogą jechać szybciej (czytaj szybciej odemnie) i czerpać z tego przyjemność to trzeba ich zrównać z błotem bo to i tamto.

A jak w mieście jedzie młody chłopak motorowerem o poj 50 czy 70cm około 60km/h to trąbić na niego niech mi miejsca ustępuje bo w końcu ja mogę jechać a on nie co z tego że ograniczenie do 50 jest ale i tak trzeba go wyprzedzić bo nie będzie takim pierdzi kółkiem jechał przede mną.

Dodano: 24 mar 2012, 21:17
Przed "filmowcem"znalazł się normalny myślący kierowca.Zwróciliście na niego uwage? Na pewno nie,Bo człowiek widzi tylko to co chce lub to co by chciał widzieć:))

http://www.youtube.com/watch?v=Ipvu5TTqM8A uważajcie oni mogą nas nie widzieć

Motocykliści są lekceważeni przez innych kierowców, zwłaszcza kierowców tirów... zajeżdżanie drogi, wyprzedzanie na 'trzeciego' itd itp ot duży może więcej. Zobaczcie sobie na koszulki motocyklowe na rockmaniaku. Super sprawa:)

Napisałem w tym miejscu , bo chyba adekwatne. Wczoraj byłem uczestnikiem takiego zdarzenia:
Wracam z Łeby ,w okolicach Gniezna - droga w lesie, dosyć kręta ,asfalt "frezowany", aut sporo, to jadę na końcu kolumny (około 10 samochodów) i w końcu widzę upragniony znak "koniec kolein". A za moment prosta "po horyzont". Kierunkowskaz , lewy pas i wyprzedzam. Rzut oka w lusterka - widzę , że za mną dołączył następny motocykl- i jedziemy. Wyprzedzamy po kolei auta -zostały 3-4 iiiii wyjeżdża "kierowca" ( bez kierunkowskazów) 6-7 metrów ode mnie i będzie wyprzedzał.Jak to mówią "po heblach" (dobrze że pobocze było wyasfaltowane , ale i tak ledwo się utrzymałem ). Przepuściłem, wyprzedził, podjeżdżam do gościa-pukam się w czoło i pokazuję na lusterka. Gość do mnie gestykuluje i ruchu warg widzę ,że mnie przeklina (no cóż), machnąłem ostentacyjnie ręką i pojechałem dalej . I tu najlepsze - patrzę w lusterka motocykl jadący z tyłu zrównuje się z tym ..... i włącza koguta kierując Go na pobocze. Powróciła mi wiara w to ,że Policjanci na motorach to są MOTOCYKLIŚCI.

brawo jarek,tym co napisałeś podniosłeś we mnie ducha że są jeszcze prawdziwi motorzyści,a nie;farbowane kabany;

wuja napisał(a):

brawo jarek,tym co napisałeś podniosłeś we mnie ducha że są jeszcze prawdziwi motorzyści,a nie;farbowane kabany;

ile tych kabanów-farbowane,pastowane............ ...nie czepiam się (taki zarcik:)

Kabany są tylko PASTOWANE -- też żarcik :-))

jarekc napisał(a):

Kabany są tylko PASTOWANE -- też żarcik :-))

słodzisz...........