| Ra | |
| Wysłana - 8 kwietnia 2011 o 15:12 |
W roku 2008 YARSON powiedział:
" Codzienne wymuszenia, potrącenia, zajeżdżanie drogi, to tylko część zachowań kierowców aut. Poza tym pochowałem parunastu kolegów, którzy skończyli swoja karierę tragicznie właśnie przez tego typu zachowania!
Sam miałem dosyć mocny wypadek, jadąc naprawdę 60km/h w centrum Warszawy. 2 lata temu, ok. 23:00 wracałem do domu, gdy na wysokości skrzyżowania Marszałkowska - Wspólna kierowca Skody skręcił z przeciwnej strony, przecinając mój pas, mając nadzieję, że zdąży. Wylądowałem w szpitalu, motor do kasacji... "
"Media zawsze pokazują motocyklistów jako szalonych, pędzący z niezwykłą prędkością dawców organów. Przez co niejednokrotnie ludzie na ulicy obrzucają nas hasłami: dawcy, samobójcy itp. "
"Chodziło o to, żeby zmienić nastawienie ludzi, ale także o to, żeby pokazać, podkreślić naszą obecność na drogach i równe z kierowcami samochodów prawo do bycia na nich. Postanowiliśmy zacząć działać, my motocykliści. Bez sponsorów, sami dla siebie żeby pokazać ludziom, że potrafimy się zebrać i zrobić coś żeby być bardziej widocznym na drodze - przy okazji pokazać, że tak naprawdę to nie zawsze my jesteśmy sprawcami wypadków, ale że to my właśnie jesteśmy w gorszej sytuacji w konfrontacji motor - samochód.
Chcemy pokazać się z lepszej strony. Motocykliści to bardzo różni ludzie, których łączy wspólna pasja. Robimy też dobre rzeczy: oddajemy krew, bywamy w domach dziecka, spotykamy się, żeby rozmawiać o problemach i sytuacjach na drodze. Chcemy zrobić wszystko, żeby coś się zmieniło. Sprzeciwiamy się stereotypowi motocyklisty i chcemy to pokazać."
Tak wyglądała akcja z 2008 roku wszyscy motocykliści, a na pewno większość była w koszulkach żółtych, z napisem "KIEROWCO PATRZ W LUSTERKA"
Najpopularniej szym promowaniem owej akcji, są naklejki
ale forma filmowa, też jest dosyć wymowna
http://www.youtube.com/watch?v=q8rTS48gI8Q&feature…
Zmieniono: 8 kwi 2011, 15:24 |
| Wysłana - 8 kwietnia 2011 o 17:18 |
Kurcze Ru powiem ci że my nigdy nie przebijemy tego myślenia kierowców.
W pracy mam kumpla , a jego podejście do motocyklistów ......... mam ochote mu takiego liścia sprzedać
aby zalał sie krwią i udławił sie nią ..........
Tylko tyle powiem . |
| Wysłana - 8 kwietnia 2011 o 20:13 |
|
| Wysłana - 10 kwietnia 2011 o 14:41 |
Ja śmigam z taką naklejką na kasku mając nadzieję że "puszkarze" umieją czytać. |
| Wysłana - 10 kwietnia 2011 o 22:09 |
to nic nie da możesz nawet z banerami jeździć i gówno to da........... |
| Wysłana - 10 kwietnia 2011 o 22:53 |
Kacper280 napisał(a):
Kurcze Ru powiem ci że my nigdy nie przebijemy tego myślenia kierowców.
W pracy mam kumpla , a jego podejście do motocyklistów ......... mam ochote mu takiego liścia sprzedać
aby zalał sie krwią i udławił sie nią ..........
Tylko tyle powiem .
Kacper - zaproś kolegę na wspólną przejażdżkę, zabierz go na "plecak" - gwarantuję - zmieni zdanie ;) |
| Wysłana - 10 kwietnia 2011 o 23:00 |
Kosek nie ma takiej opcji , serio serio .
To typ człowieka co ma swoje przekonania i tego nie zmienisz , jak jemu nawet przeszkadza praca silnika motoru, to ze głosny jest to że hałasuje , szkoda gadac , wpie*dolic to mało takiemu...... |
| Wysłana - 10 kwietnia 2011 o 23:02 |
Kacper, zawsze możesz mu osłodzić życie :D odrobiną cukru w zbiorniku :D |
| Wysłana - 10 kwietnia 2011 o 23:14 |
wiesz że by to nie kumpel z pracy , to co innego .
ale byłem zdziwiony bo nigdy nie mówił niczego podobnego , zdarzyło mu sie tylko powiedzieć ze nie lubi motocyklistów co przeciskają sie przez auta , a tu pogadaliśmy więcej i okazało sie ze on by nas powybijał ,wiesz mówiąc ze sam specjalnie zajeżdża drogę tym co przeciskają sie to świadczy o wszystkim , nie jestem h*jem , ale żeby trafił na oszołoma który by mu poobijał auto , albo poskakał po dachu za cos takiego. |
| Wysłana - 10 kwietnia 2011 o 23:22 |
W sezonie też praktycznie codziennie jeżdżąc do pracy spotykam takich. Już się przyzwyczaiłem i ich ignoruję. Kiedyś gość starał się na siłę jechać przede mną, więc go wypuściłem w "odpowiednim" momencie i .... nadział się na radar. Parę dni później jechał jak wzorowy kierowca :D - chyba mu wystudzili ambicję :D
Tak sobie myślę czasem, że jak my nie będziemy prowokować do złego zachowania, to może chociaż jeden na stu kierowców zacznie myśleć - a to już będzie sukces. |
| Ra | |
| Wysłana - 11 kwietnia 2011 o 8:32 |
Kacper280 napisał(a):
...... sam specjalnie zajeżdża drogę tym co przeciskają sie .....
Oj wielu jest takich, co specjalnie, jak tylko widzą motocyklistę, to zajeżdżają drogę. Sama osobiście doświadczyłam ..... ale sa i tacy co zjeżdżają .... Sa motocykliści, których ja sama nie trafię ...., a co dopiero mówić o kierowcach aut. Ale niestety sa debile, co mierzą wszystkich jedną miarą, i nie patrzą, ze mogę przez niektóre zachowania zabić człowieka. A jak dochodzi to tragedii, to wtedy otwierają oczy, a to tez nie wszyscy.
Niestety jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Nikt nie lubi rowerzystów, bo oni to już w ogóle jak święte krowy, tir-owcy też swoje maja za pazuchą, motocykliści święci nie są, a i osobówka "drze się" na "swojego" Jedynie na co możemy liczyć, to na zdrowy rozsądek .....
A co najważniejsze, umieć liczyć na siebie i oczka dookoła głowy :)
|
| Wysłana - 11 kwietnia 2011 o 13:54 |
Ra święte słowa!! |
| Wysłana - 11 kwietnia 2011 o 18:10 |
Droda żmijowata Bestyjo, do tego co napisałaś nic dodać i nic ując , same święte słowa jak już Robson napisał ,tylko wiecie o co chodzi , najgorsze jest to że to mówi twój kumpel z pracy |
| Ra | |
| Wysłana - 12 kwietnia 2011 o 8:22 |
Ale Kacperski, ja też mam kumpli motocyklistów i niektórych nie trawie, jako motocyklistów ....
mam ochotę im ....., czyż, nie jest to bardziej dziwne i okrutne, że motocyklista motocykliście ??
mam kumpli tir-owców, rowerzystów z którymi imprezuje i spotykam się w kościele, ale na drodze ich nie znoszę (oczywiście są wyjątki). Taką istoty ludzkie maja naturę ... jest czas na "miłość" i jest czas na nienawiść ....
I znowu się powtórzę .... umiesz liczyć, licz na siebie :) |
| Wysłana - 15 kwietnia 2011 o 16:29 |
Jak to mowia: sa ryby pily i ludzie mloty.jestem kierowca katamarana od hohoho a moze i dluzej motocyka tylko 5 lat.Patrze w lusterka zawsze i wszedzie bo tak poprostu mnie nauczono.Ojciec od dziecka powtazal bym widzial ciut wiecej niz tylko koniec wlasnego nosa.Jesli chcemy kultury na drodze to zacznijmy od wlasnych dzieci a za nascie lat napewno bedzie lepiej,a tymczasem wszystkim zycze szczescia. |