| Wysłana - 19 marca 2011 o 20:53 |
jak pisałem wcześniej w rozmowach w tłoku wybieram się do polski moim moto wiem że jest wielu takich którzy zastanawiają się jak przetransportować moto do polski ja postanowiłem zrobić to na jego kołach a nie na jakiejś przyczepie czy w busie koszty takie same a wrażenia za to jakie i swatysfakcja wielka jedzie ktoś zemną ?? Do pokonania mam tylko 2156km tyle mam z wielkiej brytanii do mojego domu |
| Wysłana - 19 marca 2011 o 22:47 |
kiedyś też miałem takie marzenie - po kupieniu fury w GB przejechać nią całą Europę. wszystko sie zmieniło jak przemyślałem sprawę kosztów i wysiłku jaki musiałbym włożyć aby dojechać do domu.
2100km = 21 x 100km = 21 x 6litrów = 21 x 6litrów x 8zł (cena pb na zachodzie) = 1000zł. jest to kasa na samo paliwo, a po drodze trzeba coś zjeść, opłacić prom, można dostać mandat, moto może nawalić, możesz sie zgubić po drodze, a jeśli nie ma ubezpieczenia i/lub winiety to słono zabulisz za brytyjskie kwity.
Postanowiłem wysłać moto kurierem, który za 700pln zabiera sprzęt spod wskazanego adresu i odstawia pod samiuśkie drzwi, a za resztę kasy załatwić formalności w kraju.
Nie chcę Cię zniechęcać. Wiem że uważasz że to super opcja (sam tak myślałem), ale różnicę w kosztach można przeznaczyć na paliwko na miejscu, (a skoro jesteś na wyspach to pewnie nie wiesz że w polsce paliwo mocno zdrożało). do tego 2100km to jakieś 20 godzin jazdy (na samą myśl mi dupa pęka) i pogoda/temperatura typowo marcowa.
Przemyśl sprawę, bo jest to nielada wyzwanie.
P.s. jak potrzebujesz kontakt do polskiego przewoźnika to pisz na pw. |
| Wysłana - 21 marca 2011 o 17:21 |
Przemek na spokojnie kalkulując masz troszkę racji ale to jest niewielka różnica wszystko może się stać po drodze a z tego co piszesz kolego to chyba najlepiej z garażu wyjeżdżać wszędzie można dostć mandat nawet zginąć po drodze ja dopuszczam do siebie taką myśl że kiedyś mogę nie dojechać do celu zmojej winy albo z winy jakiegoś nieodpowiedzialnego kierowcy i co mam przestć poruszać się motocyklem to może komin spaść mi na głowę gdy będę szedł chodnikiem a wrażenia z takiej wyprawy będą napewno wspaniałe i nigdy nie powiem sobie na starość dlaczego tego nie dokonałem nie potrafił bym sobie tego wybaczyć zbyt wiele żeczy spaprałem tego nie spapram maM taką nadzieję |
| Wysłana - 21 marca 2011 o 19:09 |
hehe.... niby masz rację, bo jak to babcia mawiała "co ma wisieć - nie utonie" :), ale bardziej chodziło mi o kłopoty jakie możesz mieć w razie jak coś sie wydarzy, bo np. jak mnie psy zawinęły pod Dortmundem to czekałem kilka godzin na kogoś kto pomoże nam się porozumieć, bo ja potrafie mówić tylko po angielsku i francusku, a niemcy tylko po niemiecku (a podobno tak rozwinięty kraj). w ten sposób straciłem kilka słonecznych godzin. jeszcze może wydarzyć się coś po drodze - jakaś usterka, awaria - jakaś pierdółka np. zapchany filtr paliwa. co wtedy? dzwonić po znajomych, czy rodziców żeby ściągnęli nas z zachodu niemiec?
przygodę zawszze można przeżyć już po ściągnięciu i zarejesrtowaniu rakiety :)
pozdrawiam |
| Wysłana - 21 marca 2011 o 19:21 |
masz rację kolego trzeba tylko dobże się przygotować i moto dobże sprawdzić no i w drogę a i jeszcze pytanko jak wkońcu twoja bryczka dostała się do kraju na własnych oponkach czy inaczej ? |
| Wysłana - 21 marca 2011 o 20:45 |
tak jak Ci napisałem wyżej - kurier mi przywiózł pod sam dom.
mam nadzieję ze zdasz relację z wyprawy w odpowiednim dziale :)
Pozdro! |
| Ra | |
| Wysłana - 22 marca 2011 o 8:16 |
Klepa, ja też czekam na opowieści .... :) |
| Wysłana - 22 marca 2011 o 15:38 |
mam nadzieję że będzie co opowiadać narazie wszyscy musimy uzbroić się w cierpliwość |
| Wysłana - 22 marca 2011 o 19:52 |
Jeżeli jesteś pewny siebie i swojej maszyny to taka podróż może być ciekawym doświadczeniem.
http://www.exb.fora.pl/ustawki-zloty-imprezy-motoc…
W tym temacie kolo opisał swoją wyprawę SKUTEREM o poj 250ccm3 do Hiszpani.
DO odważnych świat należy. Szerokiej Drogi. |
| Wysłana - 23 marca 2011 o 17:26 |
początek zapowiadał się ciekawie a tu dupka potem chyba kolo stracił zapałi fotki z wcześniejszej wycieczki nie bardzo ale dokonał tego i to się liczy |
| Wysłana - 27 marca 2011 o 18:46 |
noi postanowione data wyjazdu z 22na23kwietnia wyjazd godz 22 prom 02:00 z Dover do Dunkierki prosto jak piun strzelił do Włodawy dokładniejszą trasę muszę jeszcze przeanalizować niebawem dam znać pozdro |
| Wysłana - 5 kwietnia 2011 o 20:00 |
nie będę się spuszczał pewnie każdy twierdzi że pierdoły pisze moja przygoda moja sprawa |
| Wysłana - 5 kwietnia 2011 o 20:12 |
Nie patrz na innych-działaj.Powodzenia! |
| Wysłana - 15 kwietnia 2011 o 21:22 |
Zyczcie mi powodzenia w następny piątek wyruszam relacja z wyprawy niebawem mam nadzieje że będzie to dobry artykół napewno bez naciągania faktów |
| Wysłana - 15 kwietnia 2011 o 21:27 |
Klepa szerokości i oby bez niespodzianek! Trzymam kciuki - czekam na relację - Powodzenia!!! |
| Bogda | |
| Wysłana - 15 kwietnia 2011 o 21:34 |
Szerokiej drogi Klepa , po trosze to ci zazdroszczę tej wyprawy :) Chętnie poczytam relacje a może nawet jakieś zdjęcia nam zaserwujesz ? Oby tylko pogoda ci sprzyjała , życzę powodzenia i będę trzymać kciuki LwG |
| Wysłana - 20 kwietnia 2011 o 15:41 |
nie dziękuje żeby nie zapeszyć a co do pogody ktoś kiedyś z was na forum powiedział nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie tego się trzymam pozdrawiam
|
| Ra | |
| Wysłana - 20 kwietnia 2011 o 15:49 |
Klepa z niecierpliwością czekamy na relację :)
i życzę słonecznej pogody, oraz udanej wyprawy :) |
| Wysłana - 20 kwietnia 2011 o 15:53 |
tak tak relacja musi być i kilka fotek pozdrawiam |
| Wysłana - 25 kwietnia 2011 o 9:50 |
nareszcie w domu ale bez niespodzianek sie nie obyło to jest naprawde wspaniała przygoda |