| Wysłana - 10 kwietnia 2010 o 22:22 |
Zgadza się Kacper ale sam pare razy trafiłem na takiego że tak powiem z frędzelkami ze ja mu lewa a tu nic!! to już wolę koledze z skutera machnąć |
| Wysłana - 11 kwietnia 2010 o 8:35 |
nie bojaj bo oni tak się cieszą żę nie wiedzą co mają zrobić dopiero po fakcie zaczynają się zastanawiać dlaczego nie podnieśli lewej w górę |
| Ra | |
| Wysłana - 12 kwietnia 2010 o 12:35 |
Kacper280 napisał(a):
Ja powiem ze jak widzę innego motocyklistę to zawsze lewa w górę , a jak nie mogę bo jestem np. w zakręcie to kiwnę głową ....
Też tak robię
... pare razy trafiłem na takiego że tak powiem z frędzelkami ze ja mu lewa a tu nic!! to już wolę koledze z skutera machnąć
Co do machania, to różnie bywa .... czasem można nie zauważyć ....
A skuterzyści nie zawsze wiedzą o co chodzi ;)
|
| Lepodar | |
| Wysłana - 12 kwietnia 2010 o 13:07 |
a ja mam frędzelki i zawsze wszystkich pozdrawiam :) |
| Wysłana - 14 kwietnia 2010 o 14:25 |
no moja żonka ostatnio jak jej powiedziałem ze jej WSK kupię to powiedziała ze owszem WSK do nauki jazdy i H-D na zloty bo jej nawet nikt na drodze nie kiwnie łapką a już jakby zdechła to już kaplica bo nikt się nie zatrzyma żeby pomóc. A co do machania jak jeździliśmy (z wtedy narzeczoną jeszcze) to zazwyczaj oboje machaliśmy ale ona zawsze nawet kiedy ja nie miałem akurat jak. Więc czasem "plecaczek" i do tego się przydaje. |
| Wysłana - 14 kwietnia 2010 o 15:19 |
tez staram sie machac wszystkim motocyklistom bez wyjatku rekami nogami plecakiem i czym tam jeszcze moge
Zmieniono: 14. kwi 2010, 15:20 |
| Wysłana - 14 kwietnia 2010 o 19:47 |
Pamiętam na początku mojej przygody z moto,zrobiło to na mnie duże wrażenie,że wszyscy się wspólnie pozdrawiają.Na początku nie zawsze odpowiadałem,ale tylko dlatego,że bardziej byłem skupiony na jeździe :D |
| Ra | |
| Wysłana - 14 marca 2011 o 13:53 |
Pamietaj
Zmieniono: 14 mar 2011, 13:53 |
| Wysłana - 14 marca 2011 o 15:28 |
Ja również pozdrawiam zawsze jak widzę "swoich" :D
Jedni moze sobie myśla "jakiś gówniarz na simsonku to co ja mu będę machał " nawet nie wiedzą że to dziewczyna :d
A inni z ochotą :D co mi się osobiście bardzo podoba :d
Fakt skuterowcą to ja raczej nie macham, chyba ze kogos znam to owszem. Ale tacy co to jeżdżą często są jacyś strasznie zdziwieni i mysla ze jak mu macham to ze zaraz jakis znajomy jedzie. A to tylko pozdrowienie na drodze . Tak samo robią rowerzyści(ale prawdziwi ,a nie tacy co to sie rowerem przemieszczają)
Zmieniono: 14 mar 2011, 15:33 |
| Wysłana - 14 marca 2011 o 20:46 |
Ja mam i frędzelki i macham wszystkim ale śmigam na 50 ccm (teraz już 72)
Często spotykałem się ze zlewaniem mojego pozdrowienia tylko dlatego że jadę na małym sprzęcie ale to głównie przez młodych motocyklistów. Teraz dozbrajam mojego małego i mam nadzieję że w efekcie końcowym wyjdzie coś takiego jak na fot Leoparda. Brakuje mi tylko szyby i gmola.
Większość jeżdżących na chopperach turystach crossach przecinakach (o ile nie jedzie zbyt szybko) i nawet quadach odpowie pozdrowieniem.
Jeżeli chodzi o doświadczenie w bliskim kontakcie z asfaltem to też mam już niestety.
Przed wyjazdem z domu patrze w niebo błękitne to ubieram się na motorek i jazda.
Przejechałem około 400 m i zaczął lać taki deszcz że przesz szybkę od kasku nic nie widziałem prawie.
To myślę aby schować się w pobliskim sklepie więc zmieniam pas na lewy, wrzucam kierunek łapę za klamkę sprzęgła i tu TRACH klamka się złamała. Nie zważyłem tego na początku i redukcja odbyła się na twardo co w połączeniu z przygazówką spowodowało uślizg tylnego koła i Bum leżę bokiem i zaliczyłem około 8 metrowy ślizg. Kierowca jadący za mną szybko zahamował i odrazu pyta się czy wszystko dobrze. Powiedziałem mu że tak i on zatrzymał ruch na przeciwnym pasie abym mógł motor z drogi na chodnik sprowadzić. Dopiero gdy dopchałem motorek do domu (około 400m) poczułem niefajny ból, okazało się że kolano było pozdzierane, na lewym boku prawie skóry nie było i łokieć z ramieniem też zdarty.
Mam nadzieję że nigdy tego nie powtórzę paskudne uczucie.
Ale najbardziej mnie zdziwiło to że moją 1 myślą gdy leżałem na asfalcie nie było czy się połamałem czy wszystko ze mną dobrze tylko czy z motocyklem wszystko wporząku. Jak się okazało nawet nie był porysowany.
Zmieniono: 14 mar 2011, 21:00 |
| Wysłana - 15 marca 2011 o 5:38 |
U mnie wypadek wyglądał całkiem inaczej , ale jak poleciałem to w pierwszej kolejności też myśli były o moto ,podszedłem do motoru zobaczyc czy cały i okazało sie nietety ,że nie cały .......... |
| Ra | |
| Wysłana - 15 marca 2011 o 8:29 |
jak już kiedyś gdzieś pisałam, motocykliści, dzielą się, na tych co leżeli, i na tych, co będą leżeć.
Trzeba tylko, jeździć tak, by po upadku móc wstać i by przez nas nikt nie cierpiał.
W tym roku już jest zabitych 4-ech motocyklistów, ale pocieszające jest to, że to, z roku na rok, liczba spadkowa, ponieważ w roku 2010 o tej porze było juz 10-ciu.
Tak więc uważajmy na siebie, wszystkim życzę udanego sezonu.
|